Krótka uwaga o kwasorodowaniu. Część II

♠ Posted by aib.treger at 13:12

Wielkie idee w przyrodoznawstwie zazwyczaj nie rodzą się bez skazy. Przypomnijmy sobie oryginalne twierdzenia Kopernika. Według Torunianina Ziemia i inne planety krążą wokół Słońca po orbitach będących skomplikowanym układem okręgów. Dopiero później znaleziono właściwe rozwiązanie i wprowadzono do teorii wyśmienicie oddające ruch ciał niebieskich trajektorie eliptyczne.
Podobnie było i w przypadku Lavoisiera. Zbyt pochopnie zawyrokował, że  nowo odkryty przezeń komponent powietrza jest konstytutywnym składnikiem kwasów. Nazwał go zatem oxygenium, oxygène (odpowiednio mianownictwo łacińskie i francuskie) czyli substancją kwasorodną. Za francuskim uczonym poszli inni. Np. Niemcy wymyslili Sauerstoff czyli – wybaczcie puryści - kwasotworzywo.
Zbieżną nomenklaturę pierwotnie przyjęto i u nas. W swoich słynnych Początkach chemii (Wilno, 1800), pierwszym nowoczesnym akademickim podręczniku owej nauki w naszym kraju, Jędrzej Śniadecki (1768 - 1838) posługuje się na oznaczenie tlenu terminem kwasoród. To spolszczona wersja określenia Lavoisiera.
W tym przypadku nie była to najszczęśliwsza propozycja wileńskiego profesora. Jak wiadomo w przyrodzie nie brakuje kwasów, w skład których nie wchodzi tlen. Sam wyraz jest dość długi, kilkusylabowy i co najmniej kanciasty stylistycznie. Czyż nie odrobinę komicznie brzmiałby np. taki oto nagłówek: „Jak domowym sposobem kwasorodować włosy?”.
Burzliwy rozwój chemii postawił przed nauką europejską konieczność uregulowania terminologii. Jednym z rezultatów polskich prac porządkujących było wymyślenie i wprowadzenie do praktyki dydaktycznej i badawczej nowego terminu tlen.
Twórca rzeczonego wyrazu Jan Oczapowski (1800-1871 - dodajmy - uczeń Jędrzeja Śniadeckiego) w tej części dzieła pt. Projekt do słownictwa chemicznego (Warszawa 1853), która wyszła spod jego pióra tak bronił swego pomysłu: 
"Dowiedzieliśmy się, iż równocześnie z nami, chemicy w Kopenhadze, oczyszczając słownictwo chemiczne duńskie z obcych wyrazów, wyrzucili suurstof, przerobiony z niemieckiego Sauerstoff i zgodzili się na wprowadzenie natomiast wyrazu ilt, pochodnego od skandynawskiego ild, a znaczącego dosłownie tleć, zatem ich ilt, to jest nasz tlen” (na potrzeby blogu tekst nieznacznie zmodernizowany).
Dziś w dobie nie burzliwego, ale szaleńczego rozwoju informatyki, biologii molekularnej, inżynierii materiałowej (przykłady można mnożyć bez końca) z lekką zazdrością patrzymy na kłopoty terminologiczne naszych pradziadków!


0 komentarze :

Prześlij komentarz