Bilion pączków

♠ Posted by aib.treger
Angielskie słowo billion ma inne znaczenie niż w języku polskim. W amerykańskiej i we współczesnej brytyjskiej angielszczyźnie billion to tysiąc milionów (polski odpowiednik to miliard). Jednakże w dawniejszym brytyjskim angielskim, billion wynosił milion milionów, identycznie jak w języku polskim. Ciekawym przypadkiem jest liczebnik dozen (występujący zwykle w połączeniu z jajkami i wypiekami np. doughnuts, cookies, muffins czy bagels), bowiem kiedy dodajemy do niego końcówkę s i przyimek of, zmienia się jego znaczenie. Could you buy me a dozen eggs? (Czy możesz mi kupić tuzin...

Autograf prezydenta

♠ Posted by aib.treger in
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych Ameryki została przyjęta 4 lipca 1776 r. na zebraniu Kongresu Kontynentalnego w Filadelfii. Nie była tekstem zbyt długim. Dziś miałaby objętość kilku stron znormalizowanego wydruku komputerowego. Napisana zgodnie z retoryką polityczną i prawną epoki Oświecenia obok wielu okrągłych i podniosłych zdań zawierała takie oto jednoznaczne stwierdzenie:  ...That these United Colonies are, and of Right ought to be, free and independent states; that they are absolved from all allegiance to the British Crown, and that all political connection between...

Goo-goos

♠ Posted by aib.treger in ,
Nie, to nie onomatopeja, wyraz dźwiękonaśladowczy oznaczający w dialektach Dakota-Lakota-Nakota gęganie gęsi, to nie gaworzenie dzidziusia dającego do zrozumienia, chce mu się pić, to również nie przeraźliwe pomruki wydobywające się z gardzieli Wielkiego Czerwonego Smoka narodzonego z fantazji Wiliama Blake’a. W amerykańskim języku politycznym goo-goos jest terminem (w zależności od preferencji idologicznych zachwalającym bądź uszczypliwym) oznaczającym stronników dobrych rządów (good government) głoszących walkę z korupcją, kumoterstwem i klientyzmem – bądź w miastach, bądź w poszczególnych...

Rozdarci wodzowie

♠ Posted by aib.treger in
Algonkinowie W amerykańskiej angielszczyźnie spotyka się wiele barwnych - i trafnych - określeń odnoszących się do życia politycznego. Jedne z nich są niczym efemerydy - pojawiają się raptem  w bezmiernej przestrzeni amerykańskich mediów społeczno-politycznych, by nazajutrz ulec całkowitej niepamięci. Bywa, że ożywią je na sekundę dziejopisarze roztrząsający boje o władzę na szczeblu lokalnym czy federalnym sprzed wielu lat. Po czym na powrót owe słowa nikną we mgle zapomnienia. Inne przywołane raz do istnienia krzepko utrzymują się przy życiu. Co i raz słyszymy je w dysputach...